Archiwum 11 listopada 2004


lis 11 2004 ...pierdołowaty umysł dziadka mroza...
Komentarze: 21

Nie wiem o co mi w tym wszystkim chodzi, bo mi nauka bokiem wychodzi... Niby miałem studiować w Łodzi, ale by wsiąść do łodzi, potrzeba powodzi... Poza tym nie mam ochoty, by pójść do roboty. Kończę to coś, bo wyjdzie, żem łoś. Chociaż każdy wie, że... wszystko jest jak we śnie. Nie wiem co ja stworzyłem, ja się tylko broniłem... Sam nie wiem przed czym, choć staję się coraz lepszym... Już nie mam weny, by tworzyć podobne sceny. Idę do woja i broń będzie moja!

P.S. Jeśli po obejrzeniu i przeczytaniu tego, co znajduje się wyżej na Twojej twarzy pojawił się uśmiech, to jest ok. Jeśli popukałeś się w głowę jest jeszcze lepiej. A jeżeli dotąd nie "dojechałeś" no to... tego nie czytasz...

mokry : :